czwartek, 3 września 2015

XXII Wszędzie tylko cycki.


hello,

Oh cara

Przez ostatni miesiąc obejrzałam wiele filmów. Chciałam codziennie oglądnąć jakiś warty uwagi film. Począwszy od komedii, a skończywszy na horrorach, czy kryminałach. Jeden z nich mnie bardzo zachwycił, a mianowicie "Zaginiona Dziewczyna". Fantastyczny, tajemniczy, zagadkowy - czyli to, co lubię najbardziej. Końcówka mnie nieco rozczarowała, ale całość była naprawdę dobra. Parę dni temu skusiłam się i włączyłam "Wilka z Wall Street", ponieważ znajomi go polecali wielokrotnie, ale mnie sam opis nie zainteresował na tyle, by obejrzeć go w kinie, bądź zaraz po premierze. Niedawno przypomniałam sobie o nim, więc wzięłam się za oglądanie. Muszę przyznać, że z trudem brnęłam przez ten film. Totalne rozczarowanie i porażka. Głupi, nudny, bardzo pusty i dużo w nim porno... Właśnie po obejrzeniu tego badziewia i kilku innych filmów zastanawiam się, dlaczego wszędzie pojawiają się tylko nagie kobiety. Nie jestem miłośniczką golizny w filmach, bo zwykle jest naprawdę wulgarna, ale dlaczego to zawsze kobiety muszą się obnażać? Moim zdaniem to nie fair, by wszędzie w filmach pokazywać tylko gołe baby. A co z facetami? Naprawdę jest mało takich filmów, gdzie następuje równowaga. Ale trochę to nie jest w porządku, że kobiety są zazwyczaj postrzegane jako dziwki, wyuzdane i świecące cyckami na każdym kroku. W "Wilku z Wall Street" tak właśnie jest. Co druga scena ukazuje puste kobiety, latające bez ubrań, albo prostytutki. Pełno tam damskiej golizny, jednak nie męskiej. Ja jako kobieta jestem nieco urażona tym. Jeśli już chcą pokazywać nagość, to dlaczego tylko żeńskie ciała? 
Ale zebrało mi się na temat do rozmowy. Może wydać się to głupie i ktoś pewnie pomyśli sobie, że bulwersuję się, gdyż jestem hetero. Nie w tym rzecz, ( choć jestem hetero jkbc), tylko chodzi mi tutaj o postrzeganie KOBIETY, zwykle jako prostytutki, głupiej cycatej blondynki. I wszędzie później krążą właśnie opinie, że kobiety to dziwki... 

Wybaczcie, że tak chaotycznie i od rzeczy.

8 komentarzy:

  1. Dobrze prawisz! W końcu jest równouprawnienie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. kobieta jest właśnie takim symbolem (jak dla mnie często przedmiotem) piękna, a więc dla większości, to głównie o fizyczność chodzi...
    mnie osobiście bardzo drażni przesadzona nagość w filmach i to, że w 95% zawsze gdzieś pojawi się namiętna scena łóżkowa, i puste kobiety zawsze chętne i gotowe na seks.
    widocznie tego oczekuje większość z publiki. po coś to robią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby jeszcze wszystko miało jakiś piękny wydźwięk, a zwykle kobiety przedstawiane są jako puste marionetki.

      Usuń
  3. Traktują kobietę jak rzecz i tyle - tutaj jakaś krwawa makabra, tu jakiś wyuzdany seks, tu cycki - bo ludzie to chętnie oglądają, wiadomo, bo to ekscytuje itp. Czasem jakieś sceny są pokazane ze smakiem albo mają swój konkretny cel - ale niestety zbyt często to nie ma żadnego celu ani umiaru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, zazwyczaj brakuje umiaru i wszystko jest ukazywane w wulgarny sposób.

      Usuń
  4. Na Twojego bloga trafiłam przypadkiem - i zobaczyłam tę notkę i musiałam na chwilę przystanąć. Mi osobiście nie przeszkadza naga kobieta w filmie, ale ponieważ nie widziałam jeszcze nigdy w filmie fabularnym zupełnie nagiego mężczyzny, jestem ciekawa, jakbym zareagowała na taki widok. Uważam, że kobiece ciało jest piękne i nie jest żadnym ubliżaniem pokazywanie go - jeżeli właśnie podkreślane jest jego piękno lub fakt, że ciało jest obiektem pożądania mężczyzn. A z drugiej strony rzeczywiście rzadko spotyka się u reżyserów umiar i te tytułowe "cycki" wysuwają się na pierwszy plan dla celów komercyjnych.
    Razem z moim Mężczyzną prowadzę bloga - będziemy tam pisać o różnych sprawach z dwóch różnych punktów widzenia, damskiego i męskiego. Chętnie usłyszałabym, co On ma na ten temat do powiedzenia. Spróbuję nakłonić go do napisania czegoś właśnie o eksponowaniu kobiecego ciała w filmach. :) Więc zapraszam do Nas i chciałabym dodać Twojego bloga do linków, bo - jak się właśnie okazało - Twoje przemyślenia stały się dla mnie ciekawą inspiracją. :)
    dwojekropek.blogspot.com / K. - ONA

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż... Też nie lubię takich filmów. Takich, w których fabułę chcą zastąpić cyckami. Niby mamy to równouprawnienie a jednak... Eh. Jeśli naprawdę chcesz jakiś fajny film, polecam "Babcię Gandzię". Bardzo śmieszny film o starszej pani i jej roślinkach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. https://www.youtube.com/watch?v=LN-i-NJfe84 oo posłuchaj sobie chwilkę Toma, on podniesie Cię na duchu, odnośnie tej całej golizny w filmach :D
    Pozdrawiam cieplutko, Niepozwolona :)

    OdpowiedzUsuń