piątek, 15 sierpnia 2014

XII My head is a very dark place.

cześć, czołem

Dzisiaj bardzo smutno, depresyjnie, melancholijnie, ponuro. Znów mam cholerną chandrę, która trwa kilka dni i nie zapowiada się,  by wkrótce miała mnie opuścić.



Najgorsze jest to, że dobre dni, o których pisałam w poprzedniej notce, minęły. Wszystko się posypało. A dlaczego? Otóż chyba jednak przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie jest możliwa. Teraz się o tym przekonałam. Z mojej strony chodziło mi właśnie o taką więź, jednak on powiedział mi, że chce czegoś więcej. Ja jednak nie lubię być uwikłana w związku i nie odpowiada mi to aktualnie. Lubię wolność, nie cierpię być ograniczana i wydaje mi się, iż nie dojrzałam jeszcze do prawdziwego porządnego związku. Chcę się wyszaleć, póki jeszcze jestem ostatni rok nastolatką, a na dodatek wkrótce rozpocznę życie studenckie, cokolwiek to oznacza. Zawsze było mi dobrze samej i zwykle wszystkie relacje z płcią przeciwną starałam się sprowadzać do przyjaźni. Nie było rozczarowań, uwięzienia, znudzenia i przesadnej słodkości. Teraz jestem trochę w kropce, bo mój przyjaciel wie, jakie jest moje zdanie, ale mimo to powiedział mi to, co czuje. Boję się, że teraz nasza przyjaźń może się pokruszyć i coś może pęknąć. A co jeśli on nie będzie w stanie się ze mną przyjaźnić? Powiedział, iż będzie na mnie czekał i szanuje moją decyzję. Może to ja jestem jakaś dziwna? Dlaczego nie chcę być w związku? Ja nie wiem, jakie są moje uczucia, bo zwykle tłumiłam wszystko i nie starałam się bronić od większych emocji i stawiać wszystko na barierze przyjaźni. On najwidoczniej nie potrafił wyzbyć się tego, tak ja ja to zrobiłam. Nie chcę go stracić, bo cholernie zależy mi na nim, ale nie potrafię być w związku. Wiem to doskonale, więc nawet nie chcę próbować, bo jakby nie wyszło, o czym jestem przekonana, to stracilibyśmy tę więź, która nas łączy.
Teraz już prawie nie rozmawiamy, a nasze wiadomości (choć codzienne) są sztywne i nie takie, jak kiedyś. Czy to minie? Powiedział, że wszystko będzie dobrze. A ja chyba pierwszy raz w życiu nie potrafię mu zaufać.

Jest taka piękna aura, a moja wewnętrzna jest szara, ponura i deszczowa. Nawet kolory do mnie nie przemawiają. Wszystko potrafię zepsuć.





Tell me what's on your mind
What you feel, what do you believe
What is inside you that makes you scream?

// Failed flight - Tell me


A może po prostu najlepszym rozwiązaniem będzie izolacja?