czwartek, 25 października 2018

XXXVIII Melancholia

Znowu tutaj wpadam, powracam i zapewne znikam, jak zawsze. Wydawać się może, że jestem bardziej dojrzała, bardziej otwarta, bardziej poprawna, ale to nie prawda. Tkwię w tej samej rzeczywistości, co kilka miesięcy temu, gdy zajrzałam na ten przylądek. Mam w głowie tyle historii do napisania, jednak nie mogę się zebrać. Jesień zawsze wywołuje u mnie melancholię. Chcę pisać powiadania, odlecieć w wir powieści, ale obowiązki dorosłego życia mnie pr
zytłaczają. Mam ochotę zatrzymać czas na dłużej i zrobić w końcu coś dla siebie. Tak mało czasu, tak wiele myśli, tak wiele spraw. 

poniedziałek, 19 marca 2018

XXXVII Samotnie

grafika cat, shadow, and photography
Samotnie wracam do domu zaśnieżonym korytarzem. Mijają mnie ludzie, ale przechodzę obok nich beznamiętnie. Nie umiem odnaleźć się w tej społeczności. Jest za głośno. Jest za tłoczno. W domu czeka na mnie kot, który jest bardziej rozmowny, niż moi domownicy. Rozmawiam z kotem, bo tylko on wydaje się mnie wysłuchać. Nadal samotnie.

wtorek, 30 stycznia 2018

XXXVI Pragnę zieleni, wiosny i przebudzenia

grafika greenhouseKolejny powrót niesie ze sobą nadzieje, albo następny słomiany zapał. Nie wiem jak to będzie, ale jestem, żyję i jakoś próbuję wiązać koniec z końcem. Czy jest ktoś tutaj jeszcze? A może wciąż podobnie jak ja nie może otrząsnąć się z zimowego letargu? Nowy rok już przywiał kolejne problemy. Nawet nie zdążyłam uporać się z tymi z poprzedniego. Nie chcę myśleć, co będzie, kiedy się to wszystko skumuluje i urośnie ze zdwojoną siłą. Wracam do pisania, po raz enty i chyba już to zawsze będzie moją ucieczką od wszystkiego, co ludzkie, problematyczne i trudne do rozwikłania. Stuknął kolejny miesiąc, jednak wciąż nie potrafię wziąć się w garść. Czy już na zawsze pozostanę w tym letargu?