czwartek, 27 sierpnia 2015

XX Ewolucja.

cześć misiaki.

Jak dawno mnie tutaj nie było. Czy ktoś tutaj mnie jeszcze pamięta? Pewnie nie. Ale może to i lepiej. Postanowiłam wrócić i znów coś napisać, bo taka moja natura, że czasami wracam do starych rzeczy. Znów mnie to cieszy, znów mogę odetchnąć na sekundę od targających myśli, kiedy przeleję je na papier. 
Wiele się pozmieniało w moim życiu. Sama nie wiem, czy na dobre, czy na złe. Niektóre zmiany były drastyczne i bolesne, ale chcąc nie chcąc musiałam przez to przebrnąć. A mówię tutaj o moich studiach, które krótko mówiąc, rzuciłam. Czułam się źle, studiując coś, co w ogóle nie sprawiało mi przyjemności. Każde zajęcia były dla mnie udręką i zwykle miałam dość. Pierwsze sesja przeszła gładko, ale co z tego, gdy ja nadal zmagałam się z tym wszystkim? Chłonęłam wiedzę, zmuszając się do nauki. Myślałam, że wiem czego chcę i studia nie mogą być takie złe, a wybór kierunku na pewno będzie dobry. I tutaj troszeczkę pomyliłam się... Chcę nadal studiować, ale coś, co będzie sprawiało mi przyjemność. Poprzednia decyzja odnośnie studiów była tragiczna i pochopna. Teraz już wybrałam, ale nadal się waham. Nie chcę zmarnować kolejnego roku. Boję się, że znów wszystko z góry zepsułam.

~*~

Wkrótce więcej wszystkiego. 

Wracam,
ewoluowałam
cierpienia sobie skracam
inne kierunki obrałam.