czwartek, 26 czerwca 2014

I Pouring rain.

hej.
Pogoda kompletnie się popsuła i pada. Leżę sobie na łóżku i oglądam P.S. I love you. Przyjemny dość, choć średnio lubię tego rodzaju filmy. Pomimo tego jest nieco zabawny, można się troszkę pośmiać, jeśli ktoś nie oglądał. Ostatnio próbuję zerwać ze słodkimi napojami i wyciskam soki z owoców, lub piję wodę mineralną z cytryną, miętą bądź melisą. Na drugim zdjęciu róża, która już troszeczkę zmokła od deszczu. Uwielbiam, gdy pada, ale tylko wtedy gdy nie muszę z domu wychodzić.

Nie mogę się doczekać dziewiętnastego dnia lipca, bo wtedy wybieram się na wesele kuzyna. Parę dni temu kupiłam sukienkę na tę okazję. Jest w kolorze lekkiego różu. Moja mama była w lekkim szoku, gdy ją zobaczyła, bo różowy to kolor, którego nie lubię, a jednak kupiłam taką sukienkę. Ale cóż, jest naprawdę ładna i wcale ten kolor nie jest tak intensywny. Postaram się dodać wkrótce jakieś zdjęcia. Wciąż jednak zastanawiam się na butami i dodatkami. 


Wszystko tak wspaniale pachnie poziomkami. Uwielbiam ten zapach. Udało mi się parę znaleźć na działce. Lato wkrótce będzie w pełni, a pogoda jest bardziej wiosenna, czy jesienna niż ciepła i słoneczna. Trochę tęsknię za gorącymi popołudniami, aczkolwiek uwielbiam deszcz.

Szczerze mówiąc to nie lubię spódniczek, a w szczególności takich mini. Jednak ostatnio chodzi mi po głowie kupno jakiejś kwiecistej, rozkloszowanej. Moja szafa ubrań składa się w większości z czarnych ubrań, bo to mój jeden z ulubionych kolorów. Klasyczny a zarazem ponadczasowy kolor. Wszystko co czarne świetnie leży i zazwyczaj dobrze wygląda, a co najważniejsze pasuje niemalże do wszystkiego. 


// pierwsze trzy zdjęcia są mojego autorstwa, reszta pochodzi ze strony tumblr.com