sobota, 26 lipca 2014

VIII Krótko i nie na temat

hej - dziś mało muzycznie, bo staram się nie dołować

Jakiś czas mnie tutaj nie było, bo nie miałam w sumie ochoty pisać. Miewam ostatnio gorsze dni, nie mam ochoty na nic, wszystko jest dla mnie nudne i monotonne. Brakuje mi czegoś, ale sama nie wiem czego. Zatarły się wszelkie znajomości, nie sypiam po nocach i jestem rozdrażniona. Wszystko mnie irytuje, mało się śmieję, zamykam się w pokoju i siedzę w samotności.
Znów o mało co nie wylądowałam w szpitalu z powodu mojej alergii. Sama nie wiem na co jestem uczulona, bo dopiero mam się o tym przekonać za jakiś czas, gdy udam się do kliniki na badania. Całe życie byłam zdrowa, żadnej alergii, a teraz nagle dostaję takich ataków, że ląduję pod kroplówką.


Chcę się znów śmiać i nie zadręczać wszystkim.
Chcę wyjechać i już nie wrócić.
Chcę znaleźć tę drogę, drogę do mojego Denver.
Zostać trampem i umrzeć jako tramp.



4 komentarze:

  1. Alergia, powiadasz... Ja też tak jak ty nigdy nie byłam na nic uczulona. Choć moja rodzina twierdzi (żartobliwie) że na jedzenie, jako, że jestem niska i szczupła (ale nie chuda). Wyobrażam, jak się możesz czuć. Ale wiesz- są wakacje! Wszystko się może zmienić : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie już tyle wakacji za mną, a wciąż to samo. Muszę jakoś się zebrać i jednak coś zrobić.

      Usuń
  2. Nie musi być weselej jeśli nie masz takiego nastroju. Jedyne co mi teraz przychodzi na myśl (zainspirowane trochę obrazkiem ;)) to: chodźmy się napić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio w ogóle nie mam nastroju i chyba za długo to trwa.
      Nie kuś, kobieto! :D

      Usuń