środa, 30 lipca 2014

IX Czas na zmiany.

hej - lubicie Duran Duran?
Na wstępie tej notki, przywołam pewien cytat z piosenki grupy Duran Duran. (Jej, jak to oficjalnie zabrzmiało, jak w przemówieniu.)

"But I won't cry for yesterday.
There's an ordinary world somehow I have to find.
And as I try to make my way to the ordinary world
I will learn to survive."
/ Duran Duran - Ordinary world

Tak więc świetnie oddaje to moje ostatnie rozmyślenia. Ale czas się pozbierać i wyjść z chandry, która mną zawładnęła. Ktoś mi powiedział, że mam bardzo niskie poczucie własnej wartości. Sądzę, iż to prawda. Bardzo często użalam się nad sobą i chyba faktycznie widzę w sobie tylko wady. Muszę i chcę to zmienić.

***

Jestem na siebie bardzo zła. Dlaczego? Otóż jakiś czas temu utraciłam wiele danych ze poprzedniego komputera i teraz ubolewam nad tym. Zniknęło kilka tysięcy utworów muzycznych, które nagromadziłam przez kilka lat, zdjęcia, jak i moje twory literackie. Pisałam kiedyś opowiadania, nie wiem, czy o tym wspominałam, ale tak, to prawda. I w tych moich utraconych plikach było kilka skończonych opowiadań. I to dość długie, gdyż liczyły minimum sto stron w wordzie. Naprawdę byłam załamana, pomimo tego, iż na pewno nie były to świetne twory itd., ale jednak włożyłam w to wiele serca, pracy, czasu i wszystko przepadło. Zbieram się ostatnio za napisanie czegoś, ale boję się o mój słomiany zapał i to, że stracę chęci, Ja mimo wszystko lubię mieć czytelników, bo to bardzo motywuje, jednak w dzisiejszych czasach *nikt nie czyta blogów z opowiadaniami, ponieważ wszyscy je piszą. Ja też nie lubię pisać tylko dla siebie, do szuflady. Lubię dzielić się czymś z ludźmi i uczyć się przez to, dążąc do doskonałości, nawet jeśli świetnie nie piszę.

***

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie można to dostać?


I na koniec takie pytanie do Was... Czy według Was możliwa jest przyjaźń między kobietą a mężczyzną?


Ściskam mocno, S.

*oczywiście słowo nikt nie jest takie dosłowne tutaj 



5 komentarzy:

  1. Ojej, współczuję utraty danych! Ja jestem paranoiczką i mam milion kopii zapasowych ze strachu przed czymś takim. Jak piszę wypracowanie na polski, to zapisuję chyba co pół minuty, a i tak ciąży nade mną wizja zepsutego komputera. ;)
    A odpowiadając na końcowe pytanie, krótko i treściwie: jasne, że tak. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie od pewnego czasu już wszystko sobie zapisuję po kilka razy, by uniknąć ponownego zdarzenia.

      Usuń
  2. Książki - one są wspaniałe.
    Podobne bluzeczki widziałam na vinted.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za info. Poszperam trochę, może coś znajdę.

      Usuń