"- Ktoś ty? - spytał Mały Książę. - Jesteś bardzo ładny...
- Jestem lisem - odpowiedział lis.
- Chodź pobawić się ze mną - zaproponował Mały Książę. - Jestem taki smutny...
- Nie mogę bawić się z tobą - odparł lis. - Nie jestem oswojony.
- Ach, przepraszam - powiedział Mały Książę. Lecz po namyśle dorzucił: - Co znaczy "oswojony"?
- Nie jesteś tutejszy - powiedział lis. - Czego szukasz? [...]
- Szukam przyjaciół. Co znaczy "oswoić"?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane - powiedział lis. - "Oswoić" znaczy "stworzyć więzy".
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście - powiedział lis. - Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie."
Wspaniale jest się nawzajem potrzebować. Człowiek nieustannie potrzebuje takiej opieki, takiego ciepła, drugiej osoby, w którą może się wtulić w te radosne i w te smutne dni. Ja wciąż tego pragnę. Pragnę ciebie i bijącego gorąca, zaróżowionych policzków, namiętności. Bo kiedy jestem sama jak palec, totalnie osamotniona, pozbawiona czułości i gorącej bliskości, tracę zmysły. Dziczeję. Oswój mnie proszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz